Jak mówi stare przysłowie “Cudze chwalicie swego nie znacie, sami nie wiecie co posiadacie”, A co takiego posiadamy. Ano posiadamy genialnych pisarzy, którzy zostali zapomniani w związku z powojenną koniunkturą polityczną.
Moim ostatnim odkryciem jest proza Antoniego Marczyńskiego. Zacząłem czytać “Czarci jar” i tak mnie wciągnęło, że czytałem przy każdej nadarzającej się okazji.
Powiem tak, że dawno mi się to nie przydarzyło, Tutaj z każdą stroną musiałem przerzucać strony dalej i dalej aż do samego końca.
Pomijając wartką akcję, zagadkę, intrygę, to książka ta jest kopalnią wiedzy o przedwojennej Polsce. Autor pisze o ówczesnych realiach z autopsji a nie na podstawie pamiętników z epoki. Ponadto książka jest napisana przepiękną polszczyzną.
Szkoda, że jego książki zostały zapomniane, a najsmutniejsze jest to, że będzie jeszcze gorzej.