Run away from Moonshine Runners!

Ludzie lubią eksperymenty, ale nie lubią rozczarowań. Nie wiem co mnie podkusiło, że sięgnąłem po butelkę tego co na obrazku, ale wiem, że był to pierwszy i ostatni raz!

Piszę ten tekst ku przestrodze innych eksperymentatorów.

Lubię smak wiskey i od czasu do czasu zakupię jakiś flakon z oferty dostępnej w sieciówkach. Wyleczyłem się z wszelkich Jasio Wędrowniczko podobnych, bo tego bez coli nie da się pić, a nie po to whiskey leżakuje w beczce 3 lata, żeby później to dodatkowo rozcieńczać.

Nie sprawdzałem wcześniej „parametrów” tego trunku i pewnie skusiła mnie ta cała oprawa czyli fajna butla, etykietka, no i pochodzenie czyli Kanada. Nie próbowałem jeszcze kanadyjskiej whiskey dlatego postanowiłem spróbować.

Po otwarciu i spróbowaniu myślałem, że szlag mnie trafi. Nie poczułem aromatu tudzież smaku whiskey, poczułem natomiast znany smak ordynarnej przepalanki. Drugi łyk potwierdził wstępną diagnozę i pogrążył mnie w zadumie. Kupiłem w Biedronce, za 69,99 PLN, podrabianą whiskey.

Zacząłem uważnie oglądać butelkę i pierwsze co zwróciło moją uwagę to niechlujnie przyklejona etykieta. Zacząłem studiować opis. I teraz uwaga! Jeśli etykieta jest „przegadana” tzn., że w środku jest jakaś lipa.

Z opisu dowiedziałem się, że whiskey jest rozlewana w Belgii i generalnie na tym można było zakończyć to „śledztwo”. Tak jak nie kupuje się rozlewanych przez niewiadomo kogo win, tak to samo tyczy się innych alkoholi!

Poczytałem dalej i teraz wiem, że gdybym w sklepie przeczytał rekomendację serwowania tego syfu z lodem lub w drinku to nie wyrzuciłbym w błoto prawie 7 dych.

Miałem, sobie dać spokój z tym ale postanowiłem napisać o tym ewidentym oszustwie, do Biedronki przy pomocy formularza kontaktowego znajdującego się na ich stronie. Dostałem numer zgłoszenia i standardowe podzękowanie. Muszę chyba znowu do nich napisać bo dalej oferują to podrabiane gówno w niektórych sklepach.

Podziel się!

Dodaj komentarz